piątek, 20 września 2013

Rozdział 3

Na mój nagły wybuch Justin natychmiast przytulił mnie do siebie . Nie pamietam jak dlugo nie przytulal mnie do siebie . Wtulilam sie w niego . Tak bardzo mocno . Nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo tego potrzebowalam . Płakałam bardziej . Nie umialam tego powstrzymać . Zamknęłam oczy . Mialam przed oczami siebie szczesliwa i bawiącą sie w piasku z Justinem . Dlaczego te czasy nie powrócą ? Dlaczego zawsze musi mnie cos złego spotkać ? Czas wrocic na ziemie..
- Kochanie cos sie stalo ? - pocałował mnie w głowę i powiedział z taka troska .
- Brakuje mi starego Justina Biebera . - odsunelam sie z jego uscisku ale on wiedzial ze potrzebuje zeby ktos mnie przytulal tylko po moich slowach nie kontynuowal tego . Nic sie nie odezwal . Wzielam szklanke wody i upilam lyk . Nie wiem co we mnie wstapilo bo położyłam sie na łóżku Justina podkulilam nogi pod piersi i zasnelam . Po prostu zasnęłam..Obudziłam się ok 3 w nocy w łóżku Justina w jego pokoju i obok niego . Już chciałam wstać  ,ale uniemożliwił mi to jego mocny uścisk w tali.
-śpij jeszcze Lisa-powiedział swoim sexownie zachrypniętym głosem chwila co ja mówię.
-Justin przecież jutro jest szkoła- zaczął się ze mnie śmiać
-Jaka szkoła przecież jutro jest sobota - odpowiedział z rozbawieniem zarumieniłam się z  mojej głupoty. Co moglam zrobic . Wtulilam sie w niego i zasnelam . Wachalam jego cudowny zapach . Przypominal mi go ale nie moglam sobie skojazyc skad . Polozylam glowe przy jego piersi tak zeby slyszec jak mu serce bije . Bardzo lubialam to uczucie slyszac jak bije komus serce . Moze dlatego ze jak bylam mala nie mialam komu slychac ? Ale jakos nie chcialam wracac do przeszlosci . Liczylo sie to co jest teraz i tu . Odplynelam . Obudzialam sie bo nie czulam nikogo kolo siebie . Troche smutno mi sie z tego powodu zrobilo lecz przeszlo mi gdy tylko poczulam smazone nalesniki . Zdziwilo mnie ze jeszcze pamietal co jadam na sniadanie . Wstalam ogarnelam sie i zeszlam na dol . Podeszlam do Jusa zeby pocalowac go w policzek na co on sie usmiechnal . Usiadlam na krzesle przy stole a moj kolega podal mi talerz . Delektowalam sie ale ta chwila nie trwala zbyt dlugo bo zadzwonil moj telefon ..

--
Czesc ;* Tu Natalia . Przepraszam ze tyle czekaliscie ale nie dalam rady wczesniej . Przepraszam za bledy ale pisze na fonie ;* Nastepny nalezy do Ady . Do 5 ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli to czytasz skomentuj wstaw w komie nawet kropkę nie ma weryfikacji obrazkowej i każdy może komentować dla cb to tylko chwila a dla nas uśmiech na twarzy :)