Jechaliśmy około 20 minut zanim dotarliśmy do kawiarni wysiedliśmy z samochodu i weszliśmy do środka . Zajęliśmy miejsce przy stoliku i podeszła do nas kelnerka . Chodząca barbie i zaczęła się szczerzyć do Justina .
- Co podać ? - zapytała skrzeczącym głosem
- Ja poproszę latte maciato a ty Lisa ? - zapytał szatyn e dziwi
-To samo poproszę - odpowiedziałam grzecznie , chociaż ta suka zaczęła nie już wkurzać. Jestem zazdrosna ? Może sama nie wiem. W końcu plastikowa szmata poszła robić nasze zamówienia. Wiem że sama chciałam być z Justinem przyjaciółmi ale jestem zazdrosna jak takie panienki się do niego zalecają byle tylko zwrócił na nie swoją uwagę .
-Lis ? - odezwał się w końcu szatyn.
-Co ? - prawie warknęłam na niego.
-Jesteś zła ? - znowu zapytał.
-Ja za co ? - zapytałam już opanowana
-Za te kelnerkę - powiedział i puścił do mnie oczko.
-Nie nie jestem zazdrosna przecież jesteśmy tylko przyjaciółmi - skłamałam
-Cokolwiek co sprawi że poczujesz się lepiej - powiedział po czym uśmiechnął się złośliwie. Czy wspominałam że byłam zazdrosna? Niech se teraz pierdoli te dziwkę bo już mnie wkurza. Ok dobrze że jesteśmy tylko przyjaciółmi. Wiem mam dzisiaj zmianę nastrojów ale trudno może jutro mi przejdzie. W tym momencie gdy chciałam się odezwać podeszła do nas moja wyczuj sarkazm ulubiona kelnerka z naszymi zamówieniami. Do Justina oczywiście wyszczerzona a do mnie z grymasem czemu mnie to nie dziwi. Podała nam nasze zamówienia mówiąc że zaraz przyniesie rachunek.
-Lisa czy wszystko w porządku ? - zapytał zmartwiony Justin. Nie jestem po prostu zazdrosna że ta krowa z tobą flirtuje.
-Tak wszystko w porządku.- odpowiedziałam starając się brzmieć przekonywująco .
-Na pewno - Czy on nigdy nie da za wygraną ?
-Tak na pewno - odpowiedziałam po czym upiłam łyka kawy. I w tej chwili dostałam SMS-a szybko sprawdziłam od kogo był okazało się że od mojego brata.
Od : Alex
Hej siostra rodzice wyjechali w delegacje na tydzień więc robimy dzisiaj imprezę o 20 wszystkim się zajmę :)
xoxo Alex
Do : Alex
Ok za niedługo będę w domu to pomogę ci w przygotowaniach. Zabiorę ze sobą Justina ;) .
xoxo Lisa
-Kto napisał ?- spytał ciekawy szatyn
-Alex urządza dzisiaj imprezę , bo rodzice pojechali w delegacje pomożesz nam w przygotowaniach ? - zapytałam z nadzieją
-Dobra skończymy pić kawę i jedziemy do ciebie pomóc twojemu bratu. - odpowiedział chłopak
Szybko wypiliśmy kawę zapłaciliśmy oczywiście nie obyło się bez kłótni bo Justin chciał za mnie zapłacić , ale ja nie chciałam w końcu ustąpiłam. Jest moim przyjacielem ale nie musi za mnie płacić ale ustąpiłam tym razem. Po skończonej kłótni wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do mnie . W domu już czekał na mnie mój brat poprosił nas abyśmy się zajęli przygotowaniem przekąsek . Tak też zrobiliśmy . Po dłuższej chwili milczenia Justin zapytał :
-Lisa czy ty mnie traktujesz tylko jako przyjaciela ?
-T...tak - szepnęłam niepewnie
-Na pewno ? - spytał i zaczął iść w moim kierunku a ja zaczęłam się cofać.
Justin Pov's
Po moim pytaniu zacząłem iść w jej stronę a ona zaczęła się cofać. W końcu trafiła na ścianę . Podszedłem blisko niej i oparłem ręce o ścianę po obu stronach jej głowy widziałem że czuła się nie pewnie.
-Bo wiesz ja cię nie traktuje tylko jak przyjaciółkę - wyszeptałem prze jej ustach...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Możecie mnie zabić miał być wczoraj ale przyszli znajomi i nie zdążyłam następny powinien być szybciej. Proszę aby każdy kto czyta zaznaczył pod rozdziałem lub skomentował
Ask
Super blog.Czekam na następny(;
OdpowiedzUsuńczekam na nn :)
OdpowiedzUsuńLubie twoje opowiadanie. Jest proste ale przez to wciagajace. Moglabys wprowadzic troche wiecej dialogow, zeby rozdzialy byly dluzsze ♥ Czekam na nn
OdpowiedzUsuńŚwietny czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńCzekam na nowy rozdział super a ile osób tak apropo pisze bloga???
OdpowiedzUsuń